Archiwum 22 października 2014


Metoda - małych powierzchni
Autor: pysia-1 | Kategorie: Porządek 
22 października 2014, 06:25

 Zdarza się tak, że nachodzi Nas ochota na sprzatanie, wstajemy, więc pełni zapału rozglądamy się po mieszkaniu i...błyskawicznie nam przechodzi. Dzieje się tak najczęściej na skutek tego, że uświadamiamy sobie,iż  cały dom wymaga gruntownego wysprzatania, a myśl ta automatycznie odbiera nam siłę, motywację i sprawia, że czujemy się potwornie zmęczeni. Nie ma w tym nic dziwnego. Nasz mózg tak naprawdę nie lubi uśiadamiać sobie, że czeka go wielkie i trudne zadanie, więc  broni się jak może. Jak pokonać naturalną reakcję organizmu? Troszkę go szukać. 
Kiedy najdzie nas ochota na sprzątanie, a bałagan panoszy się dosłownie wszędzie nie zakładajmy, że odrazu doprowadzimy całe mieszkanie do wysokiego połysku. Wyznaczmy sobie za to mały, ale konkretny cel np. Ok wstałam i mam zamiar posprzatać. Ogarnę więc to co znajduje się na stoliku lub na podłodze, szafce itp. Wazne jest, aby wybrać tylko jedno konkretne miejsce, najlepiej najbliżej nas. Bardzo często jest tak, że gdy zadanie zostanie zrealizowane a my staniemy kawałek dalej, satysfakcja z osiągniętego celu pchnie nas do dalszych działań. 
Jeśli nie mamy w danej chwili siły czy czasu na wyznaczenie sobie kolejngo celu, możemy powiedzieć za godzinę wracam tu i sprzatnę to czy tamto. ( Ważne jest, aby dotrzymać danego sobie słowa :D)
W ten sposób małymi kroczkami możemy dojść do wielkiego sukcesu. 
Metoda sprawdzona i na moim mieszkaniu. Jakiś czas temu kiedy gorączka zaprowadziła mnie do łóżka na cały weekend. Mój mąż zajął się próbami wyleczenia mnie, rosołkami i innymi pysznościami, dbał o synka i starał się, bo nie powiem, że nie. Bardzo się starał utrzymać porządek w domu. I dzięki jego staraniom nic nie dostało nóg i nie wyprowadziło by żyć własnym życiem. Jednak, gdy podniosłam się w niedzilę rano i porozglądałam po domu to miałam ochotę jedynie czym prędzej wrócić do łożka lub poprostu wybyć gdzieś na księżyc byleby tylko nie musieć doprowadzać domu do stanu porzedniego. Zaczełam jednak do stołu w kuchni mówiąc sobie, że na nic innego nie mam siły i po godzinie cały dom był czyściutki.
Tak więc metoda sprawdzona i gorąco polecana przeze mnie :)