Archiwum 17 października 2014


Jak sprawić aby pranie szybciej schło.
Autor: pysia-1 | Kategorie: Porządek 
Tagi: pranie  
17 października 2014, 14:32

 Dostałam, pytanie i w pewien sposób również przynaglenie, aby odpowiedzieć.

"Jak sprawić aby pranie szybciej schło? Nie mam klamerek ani balkonu. Dodam, że prania jest dużo"

Po pierwsze pomaszerować i zakupić spinacze do bielizny :)

Jednak dla tych co nie mają zamiaru kupować i koniec temu.
1. Jeśli prania jest mało warto wieszać co drugi pręcik.
2. Jeśli parania jest na całą suszarkę, to dobrze jest je po paru godzinach obrócić na drugą stronę. (nie na lewa tylko na tą co jest jeszcze lub bardziej mokra).
3. Jeśli jesteśmy w pomieszczeniu to bliżej kaloryfera. A kiedy z niego wychodzimy dobrze jest otworzyć szeroko okno i przy oknie postawić suszarkę. - Świeże powietrze dobrze zrobi nie tylko praniu :)
4. Część garderoby którą musimy mieć na dziś można dosuszyć suszarką. 

Dla tych co mają balkon. 
Pranie schnie szybko nie tylko na słońcu ale również przy wietrze. Wiatr jest nawet
 bezpieczniejszy. W innym poście opiszę dlaczego.

Dla tych co maja klamerki :) :)
1.Warto wieszać pranie tak aby miało szansę równomiernie schnąć z obu stron. Dlatego spinamy pod pachami lub na szwach koszulek, za nogawki spodni( na szwach)  
2, bieliznę wieszać za oba boki nie za spód ani nie przez połowę
3. Koszule dobrze jest wieszać na wieszakach. Zapobiega to ich niszczeniu się :)

Suszenie prania w łazience bez okna nie jest dobrym pomysłem. A już na pewno nie na to aby pranie wyschło szybko i ładnie nam pachniało.

Jak powstaje bałagan - Czyli poznanie wroga...
Autor: pysia-1 | Kategorie: Porządek 
Tagi: bałagan  
17 października 2014, 12:29

 Na początek odróżnijmy sobie bałagan od całkowitego zapuszczenia domu w którym mieszkamy. 

Bałagan jest to nieporządek, nieład, swojego rodzaju chaos. Jednak nie jest to dopuszczenie do zalegnięcia się robactwa, czy notorycznego przyczepiania się domowników do podłogi czy ścian. 

Tu zajmować się będziemy bałaganem, ewentualnie robactwem które przedostało się od sąsiada..chociaż ja na szczęście jeszcze nie mam osobistych doświadczeń w tematach niechcianych współlokatorów. Wyjątek ! Muszki owocówki. Walkę z nimi opiszę w innym poście. 

A więc bałagan tworzy się całkiem przypadkiem i nie mamy na niego wpływu. Po prostu pojawia się i już.  Pewnie pokiwaliście ze smutkiem głowami czytając te słowa. Ale nic bardziej mylnego.  Bałagan powstaje przez naszą nieuwagę, brak silnej woli,przez pośpiech, brak zorganizowania a przede wszystkim robieniem pewnych rzeczy "poza" naszą świadomością, machinalnie. 

Jak wiele z nas po całym dniu odkrywa nagle, że w pokoju jest pełno kubków po kawie, herbacie itp. talerzyk ze śniadania, porozwalane gazety itp. 
Dzieje się tak dlatego, że często udajemy się z kuchni do pokoju z herbata w reku i zasiadamy przed telewizorem, komputerem czy do papierów z pracy i zapominamy o pitej herbacie i podjadanych ciasteczkach. Po jakimś czasie coś się wydarzy, że musimy iść do kuchni ponownie a skoro już tam jesteśmy to można by było sobie herbatę zrobić czy coś ugotować i koło się nakręca. 


Pośpiech przed pracą, przed przyjściem gości ( przy gościach często jest tak, że pokoje i łazienka lśnią, a drzwi do kuchni są starannie zamknięte i dobrze wiemy czemu :P)przed ważnym wyjściem czy z powodu jakiegoś nagłego telefonu. Tego czynnika niestety nie da się całkiem wyeliminować, ale można się przed nim w niektórych momentach ustrzec. 

Brak organizacji powoduje ze jak już nas tak naprawdę najdzie ochota na sprzątanie to nie wiemy do czego zacząć bo tyle tego jest, wszędzie widzimy bałagan. W końcu latamy po całym domu ze ścierką i na koniec jesteśmy tak zmęczeni, że dysząc powtarzamy sobie : "Już nigdy więcej". Najczęściej mimo głośnego dodania - "Takiego bałaganu" nasze ciało i podświadomość mówi "Takiej harówki"

Brak motywacji - widok ogólnego bałaganu odbiera nam bardzo długo (najczęściej do telefonu "Za godzinę będę" - babci, mamy, teściowej, mało bliskiej koleżanki). 
Brak silnej woli - Czyli nasze ukochane powtarzanie, zrobię to jutro, przecież nie jest jeszcze tak najgorzej i wreszcie no tyle się wczoraj nasprzątałam dziś nie muszę. 

Jak widząc bałagan nie powstaje sam, lecz my mu pomagamy. Trzeba więc wyeliminować czynniki jego powstawania a będzie się żyło dużo przyjemniej.