Najnowsze wpisy, strona 4


Metoda kilku minut
Autor: pysia-1 | Kategorie: Porządek 
31 października 2014, 19:43

Kolejną medotą pomagającą utrzymać mieszkanie w czystości jest "Metoda kilku minut" - metoda ta polega na tym iż ustalamy sobie, że dziś (ważne, aby zaczynać od dziś - juto mało kto dokonuje wielkich rzeczy) poświęcamy każdemu pomieszczeniu w domu np.po  5 minut. Nie musimy iść tam z zamiarem dokonania rewolucji. Idziemy tam poprostu poprzebywać. Szybko się okaże, że rewolucja dokonuje się sama. Bo trudno jest siedzieć całe 5 minut bezczynnie np. w dziecięcym pokoju czy przedpokoju :) W ciągu 5 minut można zrobić naprawdę dużo np. pościerać kurze, poprawić nakrycie na kanapie, odkurzyć dywan wszystkie te czynnosci mieszczą się razem w tych paru minutach. Mając 3 pokojowe mieszkanie dodajać do tego łazienkę, kuchnię i przedpokój - posprzatanie całego mieszkanie zajmnie 30 min w ciągu dnia. To chyba nie wiele...prawda? 
Ja poświecam pomieszczeniom tyle czasu ile sama posiadam. Jeśli danego dnia mam ważne wyjscie to na każde pomieszczenie przeznaczam 6 min, kiedy mam go więcej daję sobie po 15 min. (mycie okien zamuje 10 min). 
Jeśli każdego dnia poświecicie po 5 minut na każde pomieszczenie gwarantuję Wam, że efekty b będą mile zaskakujace. 

Miłego wieczoru :)

Rodzaje zabaw (K.Groos)
Autor: pysia-1 | Kategorie: Dzieci 
30 października 2014, 18:10

Kilka naukowych słow o zabawie. Obrazujacych ja ważnym procesem jest ona sama w sobie. Z czego wielu dorosłych nie zdaje sobie sprawy, Jako pierwszy podział wg. K. Gross.

1. Zabawa sensoryczno - motoryczna (0-2 lat) jest adekwatna do poziomu rozwoju "Nacisk jest tu położony na ćwiczenia i kontrolę ruchów oraz badanie przedmiotów za pomocą wzroku i dotyku" dziecko podczas zabawy powtraza te same czynności, aż dochodzi w nich do perfekcji a nowo zdobyta uiejętność sprawia mu przyjemność. 

2. Zabawa symboliczna(2-7 lat) jest obrazem przedoperacyjnego poziomu rozwoju inteligencji W niej dziecko bazuje na własnej wyobraźni i czerpie radość z możliwości używania pierwszego przedmiotu jako umownego obrazu innego w danej sytuacji np. długopis staje się strzykawką. 

3. Zabawa w role (od 7 roku życia) odpowiada operacyjnemu poziomowi rozwoju inteligencji "Rozwijające się procecy myślowe dziecka stają się bardziej logiczne, zaś w zabawie dzieco wykorzystuje rozmaite reguły i procedury"

W tym kontekscie zabawa staje się odzwierciedleniem asymilacji, podczas ktorej mały człowiek próbóje połączyć "wiedzę o otaczającym je świecie z poznanymi już doświdczeniami i sposobem rozumowania świata".

Żródło CYTATÓW - A. Birch T. Malim Psycholgia rozwojowa w zarysie. Od niemowlęctwa do dorosłości, Warszawa 1998 str 30,31
 

Mamo, tato ja chętnie sprzątam zabawki
Autor: pysia-1 | Kategorie: Dzieci  zdrowie 
Tagi: wychowanie dzieci  
24 października 2014, 08:53

 To czy dzieci będą po sobie sprzątały w dużej mierze zależy od nas samych.

Nasze Pociechy cały czas nas obserwują i czy tego chcemy czy nie „przesiąkają” naszymi zachowaniami.

I tak kiedy widzą, że np. mama ciągle narzeka, że znów musi posprzątać, tata unika pomagania na wszelkie możliwe sposoby i co jakiś czas dostaje do mamy burę. Dziecko automatycznie przydzieli porządkowanie jako czynność zgoła nieprzyjemną i będzie się od niej wykręcać na wszystkie możliwe sposoby.

 

I nie mówię tu, że mamy się teraz zachowywać jak rodzinka rodem z starego amerykańskiego filmu. Gdzie mamuśka aż kwitnie na myśl, że chwyci miotłę i będzie mogła cały dzień zamiatać, gotować, prać i nie wiem co jeszcze. Doskonale wiem, że tak się nie da bo praca w domu potrafi czasem doprowadzić do tego, że człowiek na wieczór jest na ostatnich nogach. Ale warto ponarzekać sobie w duchu a na głos chwalić (tylko nie udawać bo dzieci doskonale to wychwycą). Dobrze jest się zastanowić która, z porządkowych prac domowych sprawia nam radość i ją wykorzystać do pokazania dzieciom, że czynność ta jest przyjemną. Co do męża to najlepiej dawać mu burę gdy maluchy już śpią lub ustalić z nim wcześniej co chciałby robić w domu i tego się trzymać.


Dobrze jest pokazać dzieciom, że można się świetnie bawić przy sprzątaniu zabawek. Np. zrobić wielki powrotny marsz np. na półkę podczas , którego czekać będą rozmaite przygody, wyścigi „Kto szybciej Mama czy ja?” lub „Kto więcej zabawek odłoży do koszyka”

Warto aby zabawki miały swoje konkretne miejsca półkę, pudełko, koszyk. Tak, aby dziecko dokładnie wiedziało gdzie ma odłożyć dany przedmiot.

 

Nie należy zapominać o pochwałach, są dużo bardziej skuteczne iż kary. (motywująca jest tablica sukcesów – za każdy dzień zakończony sprzątnięciem zabawek po sobie jedna naklejka i np. po tygodniu, miesiącu zbierania nagroda wcześniej ustalona z dzieckiem)

Dobrze jest wyznaczyć rytm dnia. Tak żeby dzieci wiedziały, że np. po danej bajce (oglądanej lub czytanej) zaczyna się sprzątanie. Dzieciom dużo łatwiej jest się z czymś pogodzić jeśli występuje zawsze o tej samej porze.

Kiedy dziecko wykręca się bólem brzuszka lub innymi przypadłościami a my dobrze wiemy, że nic złego się nie dzieje. Warto wysłać dziecko do łóżka i nie dając nic do zabawy jako że „chory musi dużo spać”. Większość dzieci w tym wypadku nagle zdrowieje.

A co z tymi pociechami których zabawki są dosłownie wszędzie. No cóż, należy zebrać się w sobie i wyznaczyć granice. Dziecko powinno wiedzieć, że zabawkami może się bawić tylko w swoim pokoju.
Jak to zrobić? Przede wszystkim porozmawiać z dzieckiem, powiedzieć dlaczego nie chcemy aby bawiło się w naszym pokoju, kuchni itp.


Inna metodą. Jest świadomość, że to co znajduje się w moim pokoju jest moje a to co w rodziców jest rodziców. W związku z tym jeśli jakaś zabawka znajdzie się w pokoju rodziców, zostanie na jakiś czas skonfiskowana.

 

Nie należy sprzątać za dzieci bo to ich ,niczego nie nauczy. Ale warto im pomagać w sprzątaniu jednak też nie codziennie.

Należy być konsekwentnym w swoich postanowieniach.

 

Słów kilka o sprzątaniu po sobie mojego synka. Synek mój ma 13 miesięcy z hakiem. I zamiata, odkurza pomaga przy praniu, odkłada zabawki na swoje miejsce. A teraz przyznać się kto postukał się w czoło współczując mi tak bujnej wyobraźni? I błąd. Prawdą jest, że to jego zamiatanie nic nie przynoś jeśli chodzi o porządek bo tylko macha miotłą siedząc w swoim krzesełku „do jedzenia”(ale pali się żeby koniecznie dać mu miotę chociaż na chwilkę) odkurza po prostu trzymając rurę od odkurzacza gdy ja to robię (ale nic innego go wtedy nie interesuje), kiedy ja ściągam pranie on ściąga klamerki (czasem już jak przymocowane do nich jest pranie mokre...) i odkłada książeczki które obejrzał z powrotem na półkę( wyciągając przy tym 3 pozostałe), odkłada klocki którymi się nie bawi (sam z siebie) z powrotem do wiaderka tylko po to przy przekonać się ze jednak chce się nimi bawić i wysypuje je całe. I mimo że tak naprawdę robi bałagan to jednak podejmuje pierwsze próby porządkowania rzeczy po sobie i pomagania w domu za co cały czas go chwalę. I mam nadzieję, że z czasem przyniesie to owoce.
A jakie jest wasze doświadczenie na tej płaszczyźnie?

Metoda - małych powierzchni
Autor: pysia-1 | Kategorie: Porządek 
22 października 2014, 06:25

 Zdarza się tak, że nachodzi Nas ochota na sprzatanie, wstajemy, więc pełni zapału rozglądamy się po mieszkaniu i...błyskawicznie nam przechodzi. Dzieje się tak najczęściej na skutek tego, że uświadamiamy sobie,iż  cały dom wymaga gruntownego wysprzatania, a myśl ta automatycznie odbiera nam siłę, motywację i sprawia, że czujemy się potwornie zmęczeni. Nie ma w tym nic dziwnego. Nasz mózg tak naprawdę nie lubi uśiadamiać sobie, że czeka go wielkie i trudne zadanie, więc  broni się jak może. Jak pokonać naturalną reakcję organizmu? Troszkę go szukać. 
Kiedy najdzie nas ochota na sprzątanie, a bałagan panoszy się dosłownie wszędzie nie zakładajmy, że odrazu doprowadzimy całe mieszkanie do wysokiego połysku. Wyznaczmy sobie za to mały, ale konkretny cel np. Ok wstałam i mam zamiar posprzatać. Ogarnę więc to co znajduje się na stoliku lub na podłodze, szafce itp. Wazne jest, aby wybrać tylko jedno konkretne miejsce, najlepiej najbliżej nas. Bardzo często jest tak, że gdy zadanie zostanie zrealizowane a my staniemy kawałek dalej, satysfakcja z osiągniętego celu pchnie nas do dalszych działań. 
Jeśli nie mamy w danej chwili siły czy czasu na wyznaczenie sobie kolejngo celu, możemy powiedzieć za godzinę wracam tu i sprzatnę to czy tamto. ( Ważne jest, aby dotrzymać danego sobie słowa :D)
W ten sposób małymi kroczkami możemy dojść do wielkiego sukcesu. 
Metoda sprawdzona i na moim mieszkaniu. Jakiś czas temu kiedy gorączka zaprowadziła mnie do łóżka na cały weekend. Mój mąż zajął się próbami wyleczenia mnie, rosołkami i innymi pysznościami, dbał o synka i starał się, bo nie powiem, że nie. Bardzo się starał utrzymać porządek w domu. I dzięki jego staraniom nic nie dostało nóg i nie wyprowadziło by żyć własnym życiem. Jednak, gdy podniosłam się w niedzilę rano i porozglądałam po domu to miałam ochotę jedynie czym prędzej wrócić do łożka lub poprostu wybyć gdzieś na księżyc byleby tylko nie musieć doprowadzać domu do stanu porzedniego. Zaczełam jednak do stołu w kuchni mówiąc sobie, że na nic innego nie mam siły i po godzinie cały dom był czyściutki.
Tak więc metoda sprawdzona i gorąco polecana przeze mnie :) 

Jak pomóc sobie i dziecku przy zapaleniu...
Autor: pysia-1
Tagi: zapalenie oskrzeli  
21 października 2014, 17:18

Zapalenie oskrzeli najciężej przechodzą dzieci i osoby strasze. Zapalenie oskrzeli może być wirusowe lub bakteryjne. Nieleczone może doprowadzić do astmy. 

Jak pomóc sobie i dziecku przy zapaleniu oskrzeli.
1. Starannie wietrzyć mieszkanie, zwłaszcza pokoik dziecka.
2. Nie przegrzewać mieszkania.
3. Dbać o odpowiednią wilgotność powietrza - roziwszanie mokrych ręczników lub pieluch terowych     na grzejniku lub w pobliżu dziecięcego łóżeczka.
4. Unikać dymu tytoniowego i zakurzonych pomieszczeń. 
5. Pić herbatkę tymiankową - pomaga przy kaszlu
6. Uzupełniać płyny - dużo pić
7. Oklepywać plecki dziecka - przekładamy dzieko przez kolano twarzą do podłogi i dłonią w ułożoną na kształt łódki oklepywać od dołu do góry (omijając kręgosłup). 

Ważne jeśli dziecko nie chce pić, ma gorączkę lub ma duszniości podczas kaszlu należy natychmiast udać się do lekrza. Zapalenie oskrzeli może bowiem bardzo szybko przerodzić się w zapalenie płuc.

Życzę zdrowia dla Was i dzieciaczków :)